Sally Hansen, In the flesh, Shoot the Moon i I lilac you, czyli 3 w 1 ;)
Jak mnie dawno tutaj nie było! Wszystko przez podstępnego wirusa, który najpierw zaatakował mnie, a potem mojego laptopa... Dopiero dzisiaj udało mi się doprowadzić do ładu komputer (siebie niezupełnie).
Jasny lakier, który jest dzisiaj głównym bohaterem wpisu otrzymałam do testów od sklepu eVisage.pl
In the flesh, bo o nim mowa, to lakier o przepięknym kolorze - rozbielony róż, który sprawia, że dłonie wyglądają bardzo schludnie (bardzo przypomina mi Romper Room z Essie).
Lakier kryje w zasadzie po dwóch warstwach, choć na jeden paznokieć musiałam dołożyć trzecią. Schnie w przyzwoitym tempie na wysoki połysk. Konsystencja jest rzadka, jednak nie zalewa skórek. Pędzelek standardowy dla tej serii lakierów - okrągło przycięty.
Zdobienie, które widzicie powstało dzięki Shoot the moon (srebro) i I lilac you. Jeden i drugi znajdziecie w asortymencie sklepu (korzystając z kodu rabatowego kupicie je jeszcze taniej ;))
Kilka dodatkowych zdjęć ;)
Zdjęcia nie oddają do końca urody zdobienia. Na filmiku efekt jest lepiej zaprezentowany (KLIK).
Jasny lakier, który jest dzisiaj głównym bohaterem wpisu otrzymałam do testów od sklepu eVisage.pl
In the flesh, bo o nim mowa, to lakier o przepięknym kolorze - rozbielony róż, który sprawia, że dłonie wyglądają bardzo schludnie (bardzo przypomina mi Romper Room z Essie).
Lakier kryje w zasadzie po dwóch warstwach, choć na jeden paznokieć musiałam dołożyć trzecią. Schnie w przyzwoitym tempie na wysoki połysk. Konsystencja jest rzadka, jednak nie zalewa skórek. Pędzelek standardowy dla tej serii lakierów - okrągło przycięty.
Zdobienie, które widzicie powstało dzięki Shoot the moon (srebro) i I lilac you. Jeden i drugi znajdziecie w asortymencie sklepu (korzystając z kodu rabatowego kupicie je jeszcze taniej ;))
Kilka dodatkowych zdjęć ;)
Zdjęcia nie oddają do końca urody zdobienia. Na filmiku efekt jest lepiej zaprezentowany (KLIK).
Cena: 8,55 zł ( w sklepie )
Pojemność: 14,7 ml
Seria: Complete Salon Manicure
Kolor: In the Flesh
Kolor: In the Flesh
Krycie: do pełnego krycia potrzebne są dwie (czasem trzy) warstwy
Trwałość: po 5 dniach zmyłam manicure
Kolory są rewelacyjne i bardzo kobiece. Zdrowiej kochana bo wiosna tuż tuż i musisz nabrać siły :)
OdpowiedzUsuńTen rozbielony totalnie trafia w moje gusta :)
UsuńStaram się, staram, ale ... nic z tego nie wychodzi :/
Piękne, takie delikatne i urocze :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze podziwiałam One storkę i chciałam trochę się tej metody nauczyć ;) Efekty można osiągnąć zaskakujące :)
:)
UsuńJa też podziwiam :) W końcu muszę się przełamać, kupić farbki i popróbować swoich sił w tej metodzie :)
Piękne, bo delikatne i klasyczne.Bez żadnych zdobień jak cyrkonie itp. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie to wyszło. Aż dziw że nie mam jeszcze żadnego SH z tej serii.
OdpowiedzUsuńJa tą serię bardzo lubię :)
UsuńBardzo lubię lakiery SH z tej serii , mam kilka i wszystkie są świetne i wytrzymują długo na paznokciach
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPrzepiękny! Uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, subtelnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŁadne kolory, szczególnie ten rozbielony róż i ładne mani :)
OdpowiedzUsuńUwierz, że na 'żywo' kolor prezentuje się jeszcze lepiej :)
UsuńWow, prezentują się bardzo elegancko:)
OdpowiedzUsuńCiekawe kolorki, u mnie lakiery SH nie do końca się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńWszystkie serie czy jakaś konkretna? :)
UsuńŚwietny ten kolor i fajnie z tym zdobieniem współgra :)
OdpowiedzUsuńKolor jest rewelacyjny. Lubię go do tego stopnia, że już w buteleczce widać spory ubytek, a... mam go nieco ponad 2 tygodnie! ;)
Usuń