Klasyka gatunku, czyli czerń w macie i z błyskiem - Golden Rose Polska
Wiem, że dla zdecydowanej większości z Was, pod hasłem "klasyka gatunku", jeśli o manicure mowa, kryją się czerwienie, róże i beże. Te z Was, które znają mnie osobiście wiedzą, że częściej niż po tamte odcienie sięgam po... czerń. I dziś wariację na temat czerni chciałabym Wam pokazać :)
Jeśli miałabym polecić Wam czarny, klasyczny lakier... to tylko ten - Rich Color 34. Fajnie kryje nawet po jednej warstwie, ma szeroki pędzelek ułatwiający równomierną aplikację, szybko wysycha. Wracam do tego lakieru regularnie, o czym może świadczyć fakt, iż jest to moja czwarta albo piąta buteleczka w "paznokciowej karierze".
Zazwyczaj, sięgałam po lśniące wykończenie przy czarnym manicure. Czasy, jak i upodobania się zmieniają, dlatego częściej sięgam po matowy top coat. Odnoszę wrażenie, że dzięki niemu zdobienie przenosi się na wyższy, bardziej elegancki poziom. W tym wypadku również mam swojego ulubieńca, który towarzyszy mi tyle lat, ile publikuję w sieci (oczywiście nie ta sama buteleczka ;) ). Mój pierwszy zakupiony, matujący top coat (Matte Top Coat) był również z Golden Rose.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)