Zużycia listopada i grudnia
Tak, w połowie stycznia pisze post o zużyciach z minionego roku. Od początku stycznia wiele się dzieje, ciężko mi wygospodarować czas na blogowanie - stąd też moja mniejsza aktywność na Waszych blogach (mam w planach wszystko nadrobić w ten weekend :)).
Zacznijmy od pielęgnacji twarzy.
1. Avon, Naturals Herbal, Glistnik i Woda żródlana, mleczko oczyszczające - bardzo przyjemny produkt, który niestety nie jest już dostępny w sprzedaży (przynajmniej tak mi się wydaje)
2. Rival de Loop, kapsułki regenerujące pod oczy - recenzja pojawiła się TUTAJ
3. Dermedic, Hydrain2, krem-żel pod oczy- jego recenzja również pojawiła się na blogu (KLIK)
4. L'biotica, Medic, Lip Balm - jedno z okryć stycznia minionego roku (KLIK) :)
5. Noni Care, Intensiv, krem pod oczy - kolejny zrecenzowany kosmetyk, o którym nie zmieniłam zdania (KLIK)
6. L'oreal, Ideal Soft, Oczyszczający płyn micelarny - polubiłam się z tym produktem.
7. Avon, Naturals, Granat i Kamelia, Maseczka do włosów chroniąca kolor włosów farbowanych - pięknie pachnąca... odżywka :) Włosy były po niej gładkie i sypkie :) Być może kiedyś do niej wrócę.
8. Avon, Advanced Techniques, Smooth as Silk, serum na zniszczone końcówki - do tych małych buteleczek wracam regularnie :) W moim odczuciu wersje niewiele się od siebie różnią i każda spisuje się u mnie równie dobrze :)
9. Pix, Szampon dziegciowy - śmierdzące (i przy okazji tanie) remedium na łupież :)
10. Isana, Żel pod prysznic pod prysznic Violet Passion - żele z Isany lubię i często po nie sięgam
11. Avon, SuperSHOCK, tusz do rzęs - bardzo dobry tusz. Świetnie rozczesuje rzęsy i ich nie obciąża. Z pewnością do niego wrócę :)
12. Yves Rocher, Cerisier en Fleurs, Kwiat czereśni - piękna, choć nietrwała. Pomimo wszystko i tak do niej kiedyś wrócę :)
13. Carea, płatki kosmetyczne - ilość hurtowa :)
Jak na dwumiesięczne zużycia ilość pustych opakowań jest.. zaskakująco mała. Mam nadzieję, że następnym razem lepiej mi pójdzie :)
Pozdrawiam,
Kasia
Sporo tego uzbierałaś :)
OdpowiedzUsuńA mi się wydawało, że słabo :P
UsuńBardzo ładnie Ci poszło:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też lubię te wody YR, ale to prawda że są nietrwałe! Teraz mam bez, ale bardzo też lubię konwalię i różę :)
OdpowiedzUsuńMiałam teraz w zimie inny szampon dziegciowy, od Green Pharmacy, one okropnie śmierdzą. Chciałam sprawdzić coś tej firmy, bo akurat nie był mi taki potrzebny ale były tylko dziegciowe. Nigdy już!
Bez miałam kiedyś - świetny :)
UsuńSzampon z GP moim zdaniem tylko śmierdzi, działania żadnego nie zauważyłam. Pix i śmierdzi i działa :P
Ładny zbiorek :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo tych produktów zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie dobrze mi poszło :P
Usuńładnie Ci poszło, lubię te kapsułki z Rosa i wodę z YR mam ale cytrusową :)
OdpowiedzUsuńCytrusowej wody z YR jeszcze nie wąchałam :)
UsuńBardzo lubię płatki Carea a krem pod oczy z Dermedic mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńKrem jest całkiem przyjemny :)
UsuńZnam tylko waciki:)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuń:)
UsuńZnam to serum do końcówek i byłam z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTe serum to produkt, do którego wracam regularnie :)
UsuńLubię te płatki i też całkiem sporo ich zużywam.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten tusz z Avon i wydaje mi się, że miał fajną szczoteczkę ;d
OdpowiedzUsuńwww.blackarrotmakeup.blogspot.com