Zużycia kosmetyczne z grudnia i stycznia
Zarówno w grudniu, jak i styczniu zużywanie kosmetyków nie idzie mi dobrze. Mogłabym nawet napisać, że w ostatnich dwóch miesiącach zużyłam zdecydowanie najmniejszą ilość produktów 'ever'. Przyczyną może być wszechobecna epidemia braku czasu...
Nie chcąc dłużej przetrzymywać pustych opakowań chciałabym zaprosić Was do lektury niezwykle ubogiego w 'śmieci' posta.
Z polecenia Agnieszki (Szmaragdowe oczko) kupiłam preparat do demakijażu z odżywką firmy Avon. Na samym początku byłam zachwycona produktem na tyle, że kupiłam kolejne opakowanie. Po zużyciu jednej buteleczki zaczynam dostrzegać minusy, o których naskrobię niebawem :)
Antyoksydacyjny krem na noc do twarzy z granatem i jagodami goji starczył mi na naprawdę długo. Nie będę rozpisywać się nad jego właściwościami, bo zrobiłam to już przy okazji recenzji, a poniekąd dlatego, że krem nie jest już dostępny w sprzedaży.
Seledynowy maluszek na dole zdjęcia to krem pod oczy Seeing is believing. Podobnie jak większy kolega starczył na bardzo długo, bo niemal na 6 miesięcy. O działaniu pisałam w osobnej notce.
Próbka płynu złuszczającego Clinique przypomniała mi dobre czasy. Jej zużycie uświadomiło mi, że przy najbliższym przypływie gotówki kupię pełnowymiarowe opakowanie :)
Jedyny punkt, który mnie satysfakcjonuje :P Trzy zużyte opakowania płatków kosmetycznych :) Tak, przyznaję się, ktoś ostatnio nadużywał lakierów do paznokci :D
Intensywnie nawilżająca dwufazowa odżywka do włosów firmy ProSalon jest z całą pewnością produktem godnym polecenia. Oprócz właściwości nawilżających, zmiękczających i ujarzmiających włosy posiadała piękny zapach ;)
Żel pod prysznic z firmy Oriflame pochodzi z edycji limitowanej, dlatego nie będę się nad nim rozwodzić. Mył, miał nawet przyjemny zapach. Masło do ciała Amazonia jest również produktem z edycji limitowanej. Z tych samych przyczyn nie będę się rozpisywać nad działaniem kosmetyku. Napiszę tylko, że spełniał swoje zadanie :)
Krem-koncentrat do rąk Cien kupiony w Lidlu był produktem o silnych właściwościach nawilżających i regeneracyjnych. Dodatkowym atutem jest jego niesamowita wydajność - produkt wystarczył mi na niemal rok! Niestety nie widziałam go ostatnio w sklepie...
Woda toaletowa o zapachu bzu to prezent do zamówienia w sklepie internetowym Yves Rocher. Był to zacny dodatek, który bardzo przypadł mi do gustu. Zaczęłam rozważać zakup dużej flaszki :)
Czarna kropka na zdjęciu to opakowanie po matującym podkładzie w musie z Avonu, o którym pisałam już jakiś czas temu.
W parze z trzema opakowaniami płatków kosmetycznych musi iść butelka zmywacza do lakieru. Obecność produktu z Isany nie jest przypadkowa- zawsze po niego sięgam :)
Zużyłam 10 pełnowymiarowych kosmetyków, 3 opakowania płatków kosmetycznych i 1 próbkę. Jak na 2 miesiące wynik mizerny :P
A jak Wam poszło w ostatnim czasie?
Pozdrawiam,
Kasia
ten krem do rąk z lidla mam i jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńDawno temu go kupiłaś? Ja od około 2 miesiący nie mogę na niego trafić...
UsuńOdżywkę do włosów ProSalon mam chęć zamówić :) również ze względów na wykorzystanie atomizera z innymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńZdradź co nie co o tym preparacie do demakijażu ;) U mnie minusem przy jednej buteleczce był stoper, który na samym początku wypadł ale był to jednorazowy przypadek no i pojemność... jak dla mnie jest za mała - przy codziennym stosowaniu albo i nawet 2 razy dziennie produkt mi znika w za szybkim tempie :(
Odżywka jest zacna ;-) a o mleczku napiszę więcej niedługo :-P
Usuńnie znam żadnego ze zdenkowanych przez Ciebie kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;-) na rynku jest tyle różnych marek:-)
UsuńTen koncentrat Cien dostępny jest w ciut innym opakowaniu :) Wydajność faktycznie ma świetną :)
OdpowiedzUsuńOoo... To będę szukać innego opakowania w takim razie ;-)
UsuńRzeczywiście słabo! Co z Tobą? :D
OdpowiedzUsuńMoje denko będzie niedługo... hm, zobaczysz, wolę nic nie pisać na jego temat :D
No sama nie wiem :-P wydaje mi się, patrząc na ilość 'smieci' ze się zapuscilam :-P
UsuńOk, zajrzę ;-)
ładne denko nie ma co narzekać :-)
OdpowiedzUsuńkiedyś lubiłam to mleczko do demakijażu z Avon teraz wolę micele :-)
i ja też strasznie długo zużywam kremy do twarzy niestety, a w zapasie kilka stoi :-/
U mnie kremy do twarzy schodzą wolno, bo moja skóra sama się natluszcza ;-)
UsuńGratuluję denka ;) Zmywacz z Isany uwielbiam ;) najlepiej radzi sobie z piaskami i brokatami ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko zmywacz Isana. Bardzo go lubię. ;)
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego miałam jedynie zmywacz Isany i też go lubię :)
OdpowiedzUsuń