Przybytki, ubytki i ze skrytki, czyli kosmetyczne podsumowanie kwietnia
Miniony miesiąc minął mi bardzo szybko, zanim się zorientowałam zerwałam kolejną kartkę z kalendarza opatrzoną napisem "maj". W dzisiejszym wpisie chciałabym krótko (i mam nadzieję, że na temat) podsumować kwiecień pod względem kosmetycznym.
Ubytki. Zacznijmy od nad wyraz imponujących zużyć. Tak, oczy Was nie mylą, zużyłam 5 produktów, w tym płatki kosmetyczne... (świerszcze)
1. Delia, Glicerin, różany krem do rąk - koił przesuszoną skórę dłoni, mało kosztował, a na dodatek miał przepiękny, różany zapach. Chętnie do niego wrócę.
2. Avon, preparat do demakijażu z odżywką - wszystko o tym kosmetyku zostało napisane w tym wpisie. Nie kupię ponownie.
3. Oriflame, Pure Nature, Nektarynka i Gruszka, żel do mycia twarzy - przyjemny, delikatny żel o umiarkowanych właściwościach oczyszczających. Zapach umilał poranne stosowanie. Produkt niedostępny.
4. Bielenda, Fruit Bomb, Masło do ciała o zapachu papai - RE-WE-LA-CJA! Jeśli kiedykolwiek na nie trafię (lub na arbuzową wersję) zrobię sobie zapas na kilka miesięcy. Polecam, kupię ponownie (jeśli będzie dostępne)
5. Płatki kosmetyczne
Pora na różnego rodzaju nowości.
Ze skrytki. Na pierwszy rzut pseudo-nowości, czyli kosmetyki wyciągnięte z zapasów, które już używam, ale za wcześnie na jakąkolwiek opinię.
1. Mincer Pharma, Brzoskwiniowo-cytrynowy krem do rąk i paznokci
2. Oriflame, Wonderful, Masło (krem) do ciała
3. Lovena, Delikatny kremowy żel do mycia twarzy
Przybytki. Na sam koniec zakupy poczynione w minionym miesiącu. Szczęście w nieszczęściu, nie jest ich dużo zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę wszechobecne promocje.
1. Maybelline, Color Tattoo, cień w kremie Permament Taupe
2. Wibo, żel do brwi
3. Eveline, Cover Sensation, Długotrwale kryjący podkład 101 Ivory
4. Avon, Clearskin Professional, oczyszczająco-tonizujące płatki do twarzy
5. Golden Rose, puder do brwi 107
Niestety, pod względem zakupowym maj będzie do czterech liter....
Pozdrawiam,
Kasia
Ciekawa jestem tego nowego podkładu Eveline, sprawdzałam tester i strasznie śmierdział alkoholem...
OdpowiedzUsuńU mnie testerów niestety nie było, więc 'brałam' podkład po omacku :P Gdy zużyję aktualnie otwarte podkłady zabiorę się za tego gagatka i dam znać, jak się sprawuje :)
UsuńO kurcze ja już zapomniałam o tym maśle z Ori ;)) niezły zapas, tak papaja mnie ale arbuz był super :)
OdpowiedzUsuńW czeluściach mojej szafy żyje jeszcze wiele zapomnianych kosmetyków :P Na szczęście wszystko jest w terminie :)
Usuńżel do brwi z Wibo bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńŻel był moim spontanicznym zakupem, mam nadzieję, że będę z niego zadowolona, bo zawarte w nim drobinki trochę mnie niepokoją :P)
UsuńUmmm masło do ciała o zapachu papai, jak to musi pachnieć :) Ja również ostatnio zakupiłam cień do brwi GR o nr 104 i jestem nim zachwycona.
OdpowiedzUsuńMasło było fenomenalne! Zapach i działanie oceniam na równi :) Pudru jeszcze nie używałam, mam nadzieję, że będę z niego zadowolona :)
UsuńJa tam trochę zapasów kosmetycznych i lakierowych na promocji zrobiłam ; trzeba korzystać jak za taką cenę ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam co prawda 3 lakiery, ale wciąż zastanawiam się, czy nie pójść 'dobić' się czymś :P)
UsuńCiekawa jestem tego cienia w kremie i żelu do brwi, nie miałam okazji nigdy stosować tych produktów
OdpowiedzUsuńCień w kremie jako produkt do brwi - super, jako cień na całą powiekę - jeszcze nie próbowałam :)
Usuńwibo zel do brwi mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńSkończyłam poprzedni produkt, używam od 3 dni i najlepiej opisze jego dzianie stwierdzenie Hani 'taki se' :)
UsuńPrzybytki super. A to masełko papajowe chyba mam w swoich zapasach:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę masełka, jest rewelacyjne :)
Usuńnic nie znam:(
OdpowiedzUsuńPseudonowości mnie rozwaliły:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten preparat z Avonu i był dla mnie również fatalny :(
OdpowiedzUsuń