Wszyscy byli w Rossmanie, poszłam i ja!
Przedstawiam Wam moje dość skromne (o dziwo!) zakupy poczynione w Rossamannie w ramach akcji -40% na kosmetyki kolorowe oraz do pielęgnacji.
Do mojego koszyka trafiły 3 pomadki firmy Wibo z serii Elixir oraz jedna z firmy Maybelline w kolorze That's Mauve, która zerkała na mnie z półki od dłuższego czasu.
Za 4 pomadki zapłaciłam niecałe 29 zł. (3x 5,19 zł za Wibo oraz 11 zł z groszem za Maybelline)
Na zdjęciu: That's Mauve Maybelline oraz Wibo kolejno: 05, 07, 06 |
Z moich zakupów jestem bardzo zadowolona (portfel również ;) ), nie wykluczam, że być może wstąpię do Rossmanna po ciemniejszy podkład, który będę mieszała z moimi jaśniejszymi egzemplarzami.
Chciałabym również podzielić się moim małym spostrzeżeniem. Dziewczyny na hasło 'promocja' tracą zdrowy rozsądek (oczywiście nie wszystkie, nie chcę nikogo w tym momencie urazić). Musiałam zrobić aż 3 podejścia żeby kupić produkty przedstawione powyżej. Dlaczego? Większość z dziewcząt buszujących wśród szaf z kosmetykami kolorowymi perfidnie otwierała produkty przeznaczone do sprzedaży. To jeszcze jako tako jestem w stanie przeboleć, jednak wiele pomadek było uszkodzonych, a opakowania najzwyczajniej w świecie uciapane w szmince/tuszu/podkładzie. Czy taka sytuacja miała miejsce również w drogeriach, które odwiedziłyście?
Czy są wg Was kosmetyki, które warto kupić podczas trwania akcji promocyjnej?
Pozdrawiam,
Aaparatka
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)