Zużycia z ostatnich 5 tygodni- maj/czerwiec
W ostatnim poście z pustymi opakowaniami po kosmetykach pisałam Wam, że czeka mnie przeprowadzka. Tłumaczyłam również, dlaczego post pojawia się w środku miesiąca oraz kiedy i z jakich przyczyn pojawi się kolejny. Zmiana lokum została przesunięta w czasie, a post mimo wszystko pojawi się dzisiaj :)
A zatem, zaczynamy :)
1. Yves Rocher, Nutritive Vegetale, żel do mycia twarzy- maluch był niesamowicie wydajny.
2. Oeparol, Hialurose, krem pod oczy- 2 zużyte opakowanie, szczerze polecam, choć ja robię sobie od niego przerwę- moja skóra przyzwyczaiła się do niego.
3. Nivea, Odżywczy krem nawilżający na dzień- zużycie go zajęło mi ponad 5 miesięcy!
4. Tisane, Balsam do ust- powszechnie znany i lubiany kosmetyk do pielęgnacji ust. Zużyłam już n-opakowań, z całą pewnością do niego wrócę :)
5. Oriflame, Pure Nature, Chusteczki z olejkiem z rozmarynu i drzewa herbacianego- trzecie zużyte opakowanie. Chętnie do nich kiedyś wrócę :)
6.,7.- Płatki kosmetyczne- czyli stali bywalcy :)
8. Radox, żel pod prysznic- o ile wersja z pieprzem nie przypadła mi do gustu, ta była o niebo lepsza w używaniu. Niemniej jednak nie kupię ponownie.
9. Yves Rocher, I <3 my planet, szampon rozświetlający- szczerze pisząc, nic szczególnego. Dostałam jako gratis do zakupów, sama nie kupię go ponownie.
10. Oriflame, Feminelle, Dezodoryzujący żel do higieny intymnej- bardzo wydajny i łagodny preparat, który sprawiał, że uczucie świeżości trwało zdecydowanie dłużej niż po innych tego typu produktach.
11. Mincer-Mona Liza, Delikatne Dłonie, krem do rąk- kosmetyk, który wzbudził wśród Was największe zainteresowanie. Świetny, z całą pewnością do niego wrócę.
12. Hugo Boss, XX Women- ładny, bardzo intensywny zapach. Służył mi dzielnie przez 3 lata.
13. Mel Merio, Green Suprise- odpowiednik zielonego jabłuszka od Donny Karan. Niestety, nie jest juz dostępny w sprzedaży.
14. Avon, Arbuzowa mgiełka- idealna do odświeżania w upały i nie tylko! Aktualnie używam wersji o zapachu kwiatu wiśni :)
I to wszystko, jeśli chodzi o zeszłomiesięczne zużycia. Koniecznie dajcie znać, jak Wam poszło! :)
Pozdrawiam,
Kasia
ciekawa jestem zapachu arbuzowej mgiełki;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo orzeźwiający i podobny do naturalnego zapachu arbuza ;-)
UsuńWiększości nie znam, ale to właśnie lubię w projektach denko, zawsze coś nowego poznaję :)
OdpowiedzUsuńJa wchodząc na większość blogów znajduję kosmetyki, których nie znałam ;-)
Usuńznam kilka produktów i sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńTak? Jakie? :-)
UsuńFajne denko. Tisane bardzo lubię. Moje już prawie gotowe :).
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :-)
UsuńMiałam tę mgiełkę arbuzową ale nie mogłam jej wymęczyć :P
OdpowiedzUsuńMi po prawie roku się udało :P
UsuńGratuluję zużyć :) Bardzo lubię Tisane :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, całkiem dobrze mi poszło :)
UsuńUwielbiam Tisane :-)
OdpowiedzUsuńTisane jest rewelacyjne :)
UsuńHugo bossa mam i dzielnie psikam od 2 lat, myślę że niedługo też go wykoncze ;) za to arbuzik troszkę kusi ;)
OdpowiedzUsuńOporny jest na zużywanie, prawda? ;) Mgiełka jest idealna na lato :)
UsuńPlanuje kupić ten krem pod oczy-Oeparol
OdpowiedzUsuńPolecam, ale nie jako krem do stosowania non-stop ( w sensie: "Kończę x-opakowanie, kupię go znowu), bo skóra bardzo szybko się do niego przyzwyczaja :)
UsuńWiekszosc kosmetyków znam i polecam :)
OdpowiedzUsuńW kolejnym denku będą raczej kosmetyki, których nie polecam... Zużywanie idzie mi opornie, ale w tym miesiącu muszę je już zużyć :P
Usuńgratuluję zużyć:) uwielbiam tisane!
OdpowiedzUsuńTisane jest ulubieńcem prawdopodobnie 3/4 bloggerek :)
UsuńKilka lat temu miałam Tisane. Przez opakowanie w formie słoiczka nie kupiłam znowu. Ciekawe, wersja w sztyfcie jest tak samo dobra
OdpowiedzUsuńWersji w sztyfcie nie miałam, ale czytałam na wielu blogach, że niestety nie jest to już to samo działanie co pierwotnego produktu.
Usuń